Jest to stan, który odpowiada według dawniejszych określeń cukrzycy chemicznej (diabetes mellitus chemicus, Chemical diabetes) lub tzw. przypadkom granicznym (borderline cases). Stężenie glukozy we krwi na czczo jest tu prawidłowe, natomiast po spożyciu testowej dawki tego cukru (75 g) wzrasta powyżej wartości uznanych za „normę”, nie przekraczając jednak granicy wyznaczającej rozpoznanie cukrzycy. Sprawa, jak dalece nieprawidłowa tolerancja glukozy stanowi zagrożenie wystąpieniem jawnej postaci cukrzycy, czyli fazę poprzedzającą rozwój tej choroby, nie jest dotąd jednoznacznie rozstrzygnięta. We wspomnianych badaniach prospektywnych, obejmujących okres 10-letniej obserwacji osób zaliczonych do grupy „przypadków granicznych”, poprawa stanu metabolicznego występowała ponad 3 razy częściej aniżeli pogorszenie w kierunku cukrzycy, przy czym istotnym predyktorem okazał się poziom glikemii na czczo. Należy sądzić, że nieprawidłowa tolerancja glukozy stanowi zróżnicowaną grupę zaburzeń przemiany węglowodanów i że tylko u części osób stanowi zapowiedź wystąpienia jawnej cukrzycy — najczęściej typu 2, rzadko typu 1 lub 3. U ludzi otyłych po redukcji nadmiaru masy ciała z reguły obserwuje się poprawę lub remisję do prawidłowego stanu metabolicznego. Nie jest wyjaśnione, jak dalece to łagodne zaburzenie tolerancji glukozy zwiększa możliwość rozwoju powikłań naczyniowych, obserwowanych w późnym okresie cukrzycy. Jak wynika z prospektywnej analizy umieralności wśród osób zaliczonych do „przypadków granicznych”, zagraża ono głównie wystąpieniem choroby dużych naczyń. Powikłania typu mikroangiopatii (retinopatię) natomiast obserwowano w tego typu badaniach jedynie u osób, u których glikemia w 2 h doustnego testu tolerancji glukozy przekraczała 11,1 mmol/1 (200 mg%), czyli których należało sklasyfikować jako chorych na cukrzycę. W świetle tych wszystkich faktów rozpoznanie nieprawidłowej tolerancji glukozy, zwłaszcza u osób w wieku poniżej 50 lat, należy w dalszym ciągu traktować jako stan zagrożenia cukrzycą i rozwojem choroby dużych naczyń i osoby z takim rozpoznaniem objąć bardziej wnikliwym nadzorem medycznym.