Zróżnicowanie obrazu klinicznego cukrzycy sprawiało, że już od dość dawna podejmowano próby klasyfikacji tej choroby. W ciągu ostatniego stulecia przyjmowano różne kryteria podziału cukrzycy: masę ciała (diabete maigie, diabete gras), niedobór insuliny (Insulinmangeldiabetes, Gegenregulationsdiabetes) i wiek, w którym wystąpiła choroba (juvenile-onset albo growth-onset diabetes, JOD; maturity-onset diabetes, MOD). Ten ostatni podział, wprowadzony pierwotnie w piśmiennictwie anglosaskim, przyjął się w ciągu ostatnich trzydziestu lat na całym świecie. Zwraca uwagę, że mimo różnych kryteriów klasyfikacji linia podziału cukrzycy przebiegała dość podobnie, wyróżniając 2 grupy chorych na cukrzycę „idiopatyczną”, różniące się między sobą nie jedną, a kilkoma cechami. W piśmiennictwie polskim Węgierko zaproponował na początku lat pięćdziesiątych podział cukrzycy na pierwotną i skojarzoną, dopatrując się w tej ostatniej jedynie grupy objawów (nietolerancji węglowodanów) jakiegoś bardziej ogólnego zaburzenia. To nazewnictwo, którego podstawą była oryginalna koncepcja patogenetyczna, nie przyjęło się jednak z tego względu, że przeciwstawienie cukrzycy skojarzonej cukrzycy pierwotnej mogło mylnie sugerować, że w pierwszym przypadku chodzi o cukrzycę wtórną, jaka występuje np. w chorobach trzustki, hemochromatozie lub niektórych chorobach gruczołów dokrewnych. Z tych samych względów nie utrzymały się określenia: cukrzyca pierwotna i regulacyjna. Tak więc w Polsce, podobnie jak w innych krajach, w ostatnich dziesięcioleciach dzielono cukrzycę na typ młodzieńczy i typ dorosłych. Niezależnie od podziału przekrojowego cukrzycy jawnej przyjął się w ostatnich dziesięcioleciach podział prospektywny tej choroby, oparty aa koncepcji tzw. historii naturalnej cukrzycy. Opracowali ją autorzy amerykańscy, którzy na podstawie badań przeprowadzonych w okresie międzywojennym wysunęli hipotezę o jednolitym uwarunkowaniu cukrzycy przez pojedynczy gen recesywny o niepełnej penetracji. W świetle tej teorii od chwili ustalenia się właściwej konstelacji genetycznej, a w każdym razie od urodzenia, w organizmie osób predysponowanych do cukrzycy toczy się jakiś proces, który z czasem u części z nich doprowadza do ujawnienia się choroby. Ponieważ działalność zapobiegawcza powinna koncentrować się na okresie poprzedzającym wystąpienie jawnej postaci cukrzycy, ten właśnie okres był i nadal jest przedmiotem badań, ukierunkowanych głównie na wykrycie subtelnych zaburzeń czynności komórek B lub całego narządu wyspowego trzustki. Ostatecznie wyróżniono w nim 3 następujące po sobie okresy, które nazwano odpowiednio: cukrzycą potencjalną (w pojęciu retrospektywnym — stanem przedcukrzycowym), cukrzycą utajoną lub przemijającą i cukrzycą chemiczną. Trudności jednoznacznego odgraniczenia poszczególnych faz „naturalnego rozwoju” cukrzycy skłoniły niektórych autorów do zaniechania dzielenia okresu życia poprzedzającego wystąpienie jawnej cukrzycy i przyjęcia dlań jednolitej nazwy (piotodiabetes mellitus, diabetes piaemellitus). W każdym razie zachowano dla tego okresu życia nazwę diabetes, dając w ten sposób wyraz poglądowi, że chodzi tu o określoną fazę rozwoju tej choroby. Postęp badań w dziedzinie epidemiologii, immunologii, genetyki i patomorfologu cukrzycy, jak również badań dotyczących diabetogennego wpływu różnych czynników środowiskowych, który doprowadził do gruntownej zmiany poglądów na etiologię cukrzycy i wykazał wyraźne zróżnicowanie jej przyczyn i przebiegu, narzucił także konieczność rewizji zarówno dotychczasowych zasad klasyfikacji tej choroby, jak i samej koncepcji jej „naturalnego rozwoju”. Tę ostatnią stawiają pod znakiem zapytania m.in. przeprowadzone w ostatnich latach kontrolowane badania prospektywne osób z nieprawidłowym wynikiem testu tolerancji glukozy, które wykazały, że ryzyko „pogorszenia” przemiany węglowodanów w kierunku cukrzycy jest w tej populacji niewielkie (2—3% rocznie) i że u wielu spośród tych osób następowała samoistna remisja. W 1979 r. Komitet Ekspertów ds. Cukrzycy WHO opracował nowe kryteria klasyfikacji cukrzycy, które obecnie są coraz powszechniej stosowane. Odzwierciedlają one współczesną znajomość etiopatogenezy tej choroby, co oznacza, że w miarę postępu wiedzy może zajść konieczność rewizji także i tych kryteriów.