Jednym z głównych założeń nowej klasyfikacji cukrzycy, zaproponowanej przez WHO, jest zarezerwowanie nazwy cukrzyca (diabetes mellitus) wyłącznie dla choroby o ewidentnym obrazie klinicznym, na który składają się swoiste dolegliwości, objawy, wyniki badań dodatkowych i przebieg. Łagodne zaburzenie przemiany węglowodanów, które można rozpoznać jedynie na podstawie wyników badań laboratoryjnych, określa się natomiast mianem nieprawidłowej tolerancji glukozy (impaiied glucose tolerance, IGT). Dla odróżnienia cukrzycy od tego stanu tak dobrano kryteria doustnego testu tolerancji glukozy, aby odpowiadały one obrazowi klinicznemu; u ludzi, u których glikemia w 2 h po doustnym spożyciu 75 g glukozy przekracza 11,1 mmol/1 (200 mg%), a więc u których rozpoznaje się cukrzycę, z reguły występują dolegliwości i objawy typowe dla tej choroby. Nie bez znaczenia jest też aspekt psychologiczny nowej klasyfikacji cukrzycy. Dla wielu ludzi rozpoznanie „cukrzyca”, gdy nie ma klinicznie jawnej choroby, stanowi niezależnie od użytego dodatkowo przymiotnika (potencjalna, przemijająca, chemiczna) duży i niepotrzebny uraz psychiczny. W niektórych krajach takie rozpoznanie pociąga za sobą niekorzystne konsekwencje socjalne.